Ufff…co to się działo !
W sobotę odbył się VII Dzień Dyni. Prawdziwe szaleństwo, które jest familijnym, artystycznym rozpoczęciem sezonu dla naszych artystów Pracowni Plastycznej.
Tu kreatywność w projektowaniu dyniowej latarenki jest równie ważna jak umiejętności rzeźbienia pomarańczowego warzywa.
A ile śmiechu i radości ze wspólnej pracy mają te nasze duchy, pająki i nietoperze. Całe szczęście, że nad tym szaleństwem czuwa jak zwykle Główna Dynia – Dorota Waligóra, to strat w poucinanych palcach nie było.
Straty kalorii natomiast szybko uzupełnialiśmy pyszną zupą dyniową serwowaną z Kotła Dyrektora przez Dyniową Sylwię Chyłę, a przygotowaną przez nasze kochane Dyniowe wolontariuszki Dorotę, Alę, Elę i Krysię z Klubu Seniora, oraz Olę i Beatę.
I była też czekolada na gorącą z bitą śmietaną i posypką
Dyniowy Bufet natomiast uzupełniły nasze Dyniowe Mamy. Dyniowe efekty pracy nożycorękich artystów będą wieczorami zdobiły natomiast ich ogródki i parapety.